Obóz narciarski w Białym Dunajcu
Środek zimy, przykryte śniegiem góry i zgraja karateków — to może oznaczać tylko jedno, czyli zimowy obóz narciarski Poznańskiej Szkoły Kyokushin Karate! Właśnie w ten sposób spędziliśmy ostatnie dziewięć dni lutego, oddając się białemu szaleństwu i dobrej zabawie na stoku i poza nim. Oczywiście nie zapomnieliśmy też o treningach karate!
Tak samo jak rok temu, na miejsce zimowego obozu wybraliśmy Biały Dunajec, położony niedaleko stolicy polskich Tatr — Zakopanego. Stamtąd dojeżdżaliśmy codziennie na stok narciarski w Suchem, który pomimo przedwiosennej aury gościł nas grubą warstwą śniegu. Podczas kilku godzin spędzonych każdego dnia na stoku, młodsi i starsi amatorzy narciarstwa mieli okazję podszkolić się pod okiem instruktorów – sensei Macieja Kowalczyka oraz sensei Nataszy Kowalczyk, oraz sprawdzić swoje narciarskie umiejętności w czasie wolnym od zajęć z instruktorami.
Po powrocie ze stoku i posileniu się obiadem, każdy miał chwilę na odpoczynek i nabranie sił przed wieczornymi atrakcjami obozowymi, a tych było sporo. Poniedziałkowy wieczór uatrakcyjniła nam przejażdżka kuligiem w świetle księżyca, po której odbyło się ognisko z kiełbaskami i konkurs piosenki – młodzi karatecy podzieleni na drużyny sprawdzali swoje umiejętności wokalne śpiewając wybrane przez siebie piosenki. Pozostałe wieczory także spędzaliśmy aktywnie – braliśmy udział w zawodach w przeciąganiu liny, turnieju w piłkarzyki oraz świetnie bawiliśmy się na obozowej dyskotece. W piątek z samego rana pojechaliśmy pociągiem do Zakopanego – tam przespacerowaliśmy się pod Wielką Krokiew i odwiedziliśmy Krupówki. Jeszcze tego samego dnia wieczorem wybraliśmy się znowu na stok narciarski, by pozjeżdżać przy sztucznym oświetleniu.
W trakcie obozu znalazł się też czas na treningi karate, które nie były wcale lżejsze niż te, w których uczestniczymy na co dzień. Ćwiczyliśmy podstawowe i bardziej zaawansowane techniki, kata, był też trening przy użyciu tarcz. Podczas jednego z treningów sprawdzaliśmy swoją wytrzymałość na niskie temperatury ćwicząc w głębokim na kilka centymetrów śniegu.
Zimowy obóz dobiegł już końca — jak zawsze wcześniej niż byśmy tego chcieli. Z niecierpliwością czekamy na kolejny, który odbędzie się już latem!